Rozejrzałam się po kawiarni w której siedzę każdego dnia po szkole. Zamówiłam jak zawsze orzechowe latte i szarlotkę. Zaczęłam dziubać w szarlotce wypiłam latte i poszłam w kierunku domu. Poszłam przed siebie. Tu nie ma spokojnego miejsca... zaczęłam grzebać w torebce.
- Aaa... gdzie jest ten telefonie ? - zaczęłam gadać sama do siebie... nagle zobaczyła że ktoś się patrzy w moją stronę. Wiec ruszyłam przed siebie. Kiedy skreciłam w róg wpadłam na kogoś. Upadłam...
- Przepraszam - jeknęłam. Popatrzyłam na chłopaka
jakiś chłopak ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz