czwartek, 30 kwietnia 2015

Od Zac'a

Wyszliśmy z samochodu. Moja słodka młodsza siostra znowu nie umiała sobie poradzić. Zabrałem jej walizki z rąk i zaniosłem do domu gdy ta otworzyła mi drzwi.
-Dzięki. - mruknęła.
-Wszystko ok?
-Tak... w nocy się zacznie. - westchnęła ciężko.
-Mam nadzieję, że nie.
-Trudno... najwyżej.
-Nie... Kate nie myśl o tym. Twoja choroba to poważna sprawa.
-Może to po prostu...
-Nie waż mi się o tym myśleć rozumiesz? - pocieszyłem ją. - będziesz żyć jak normalna nastolatka, znajdziesz sobie kogoś, bo kto jak kto ale moja siostra nie miałaby sobie chłopaka znaleźć.
-No a jak. - przybiliśmy piątkę.
-Pójdziemy się przejść? - zaproponowałem.
-ok. - zostawiliśmy wszystko w pudłach i walizkach i wyszliśmy na miasto. Cały czas trzymałem ją za rękę. Nie wiem w sumie po kija, ale tak będę w stanie wyczuć jej puls w razie czego. Zagapiłem się, straciłem równowagę i przewróciłem niechcący jakąś dziewczynę.

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz