Rzuciłam okiem na porozrzucane po całym mieszkaniu ubrania i inne przedmioty po czym zawołałam Lole. Przypięłam smycz i poszłam do parku. Szłam ulicą miasta i co chwilę czekałam, aż Lola powącha jakieś miejsce. Kiedy weszłam do parku spojrzałam na suczkę, która patrzyła na inne biegające zwierzaki.
- No dobra - zaśmiałam się i odpięłam smycz od obroży, a ona pobiegła do innych.
Siedziałam i obserwowałam zabawę psów, po czym odwróciłam się i wyjęłam telefon. NAgle podszedł jakiś chłopak.
- Mogę się przysiąść? - spytał.
- Tak - uśmiechnęłam się.
Nathan? ^.^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz