Ruszyłam do klubu, świetnie się bawiąc,po dwóch godzinach usiadłam przy barze, czułam,że wypiłam trochę za dużo, jednak nic sobie z tego nie robiłam,siedziała przy barze gapiąc się, przed siebie, nagle z nów usłyszałam już nawet dobrze znany mi głos.
-A ty co tu robisz...zapytał Krystian.
-Bawię się.
-Nie, siedzisz przy barze.
-No i się bawię.
-Nie za dużo wypiłaś ?
-Nie jeszcze je, może chcesz się napić zemną...zapytałam,
Krystian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz