Spojrzałam na niego, rozglądając się.
-Dobre pytanie.
-No to decyduj....odparł.
-No wierz jeździć nie możemy.
-Niby nie.
-Więc możemy się przejść.....albo
-Albo powtórzył.
-Albo zatańczy.
-Chcesz.
-No wierz, jestem trochę na haju, więc jest mi już obojętne, co teraz zrobimy.
Krystian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz