Siedziałam przytulona do chłopaka, zamknęłam oczy i chciałam mieć to za sobą. Nagle poczułam że stajemy. Otworzyłam oczy, staliśmy na światłach.
- I jak - spytał.
- Zamknij się - odparłam, a on po chwili ponownie ruszył.
Dojechaliśmy pod klub. Na zewnątrz słychać było muzykę, a w środku bawiło się dość sporo osób. Zsiadłam z motoru i lekko się zachwiałam, po chwili stanęłam twardo na nogach i spojrzałam na chłopaka.
- I co cie bawi? - spytałam i zmierzyłam go wzrokiem.
- Nic - uśmiechnął się i do mnie podszedł.
- Właśnie widzę - mruknęłam.
- Idziemy? Czy będziemy tak stać przed wejściem - spytał.
- Wiesz ja nie wiem jak ty ale ja to planowałam całą noc stać przed wejściem - mruknęłam i postawiłam krok do przodu - Na co czekasz?
- Nic - zaśmiał się i poszedł za mną.
Weszliśmy do środa, bawiło tam się naprawdę dużo osób.
Nathan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz