- Boże mniej mnie w opiece zabiję go !- krzyknęłam i zaczęłam wymachiwać nożem nad Talonem.
- Elena zlituj się - chłopak skulił się do konta.
- No jasne... - wychodziłam z siebie. -Cholera... uciekaj - warknęłam i poszłam w stronę jakiegoś miejsca w którym będę mogła wyluzować. Usiadłam na trawie i zaczęłam bawić się palcami. Ludzie przechodzący kiedy mnie mijali jakby przyśpieszali.
~~Nie nawiedzę tego świata... - pomyślałam i wstałam. Poszłam szukać jakiegoś miejsca gdzie nikogo nie będzie. Poszłam na łąkę. usiadłam z daleka widziałam zarys jakiegoś człowieka. Ale nie zwracałam uwagi po jakiejś godzinie zaczęło mnie denerwować że postać wciąż krąży po łące i to o wiele bliżej mnie. Wystawiłam głowę ponad trawę i nagle napotkałam wzrok osoby. Powoli do mnie podeszła ale nie umiałam dalej odczytać czy to mężczyzna czy kobieta
Ktoś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz