Trochę byłam wystraszona, lubiłam jeździć na motorze ale po tamtym wypadku, bałam się takiej prędkości,trzymałam go bardzo mocno, nie mogąc rozluźnić uścisku, po godzinie zatrzymał się a ja na chwile zeszłam z motoru.
-I co było aż tak źle.
-Nie...szepnęłam.
-A nie mówiłam.
-Było okropnie.
-No co ty.
-Boję się szybkości.
-Dla czego ?
-Nie chce o tym gadać, kocham motory, i szybką jazdę ale jeszcze się boję.
-Sorry.
-Yh nie ważne, fajnie się jeździło,a teraz no nie wiem chcesz się gdzieś, przejść czy wracasz już do domu.
Krystian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz