Uśmiechnąłęm się i sprytnie wyrwałem jej telefon.
- Mam zadzwonić? - spytałem
- Tak - mruknęła
- Ale szykuj się na pogrzeb - zaśmiałem się
- Szybciej twój - oznajmiła
- Wątpię - odrzekłem
Wyjąłem z kieszeni pistolet.
- Co by mi mógł zrobić? - spytałem - ale nie bój się tobie nic nie zrobię - dodałem
Nina?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz