-Jak ty wo gule się nazywasz?- na chwilę na jego twarzy pojawiło się zdziwienie
-Alex Black- powiedział w końcu
-Alie Cassel- przedstawiłam się też. Poszliśmy na dwór poczekać na taksówkę oczywiście Alex nie pozwolił mi iść samej- Em... Alex jestem pewna, że masz ważniejsze sprawy na głowie niż zajmowanie się mną- taksówka podjechała wsiedliśmy
-Już powiedziałem, że się tobą zajmę- mówił głosem, który mówił, że żaden sprzeciw nie ma sensu. Przygryzłam wargę, Dojechanie do mojego mieszkania zajęło chwilę. Zapłaciłam, chciałam wyjść o własnych siłach, ale chłopak był szybszy i mnie poniósł. Zaniósł mnie do mieszkania. Postawił, a raczej położył dopiero na kanapie
-Dzięki
-Potrzebujesz czegoś nie?
-Nie, dam sobie radę
Alex?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz