Uśmiechnąłem się i sięgnąłem po kieliszka po czym wypiłem
-Rozumiem, że to na znak przyjaźni- uśmiechnąłem się- chociaż ja bym to unaczej załatwił
-Jak?
-Poczekaj- powiedziałem i poszedłem do baru złożyłem zamówienie i po chwili wróciłem z tacką na której były dwa rzędy po 7 kieliszków. Położyłem jedną kolumnę przed Natalie drugą przed sobą
-Ja jutro mam...
-Wymiękasz?- spytałem
Natalie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz