Spojrzałam na chłopaka, który udawał, że ma na mnie focha. Patrzałam na niego uśmiechając się. Chciałam zacząć się śmiać, ale powstrzymałam się.
- O nie mój nowo poznany znajomy ma na mnie focha! - krzyknęłam żartując.
- Mam małe pytanie Natalie - powiadomił mnie.
- Wal śmiało - rzekłam opierając głowę na rękach i uśmiechając się.
- W domu wszyscy zdrowi?
- Tak - prychnęłam i spojrzałam na ekran telefonu - Ej, Dylan ja muszę już spadać. Jutro mam z rana szkołę
- Tak szybko już idziesz? Ja się dopiero rozkręcam - powiedział zdziwiony. Westchnęłam cicho i wzięlam serwetkę. Wyciągnęłam z kieszeni długopis i napisałam na serwetce swój numer.
- Masz to mój numer - powiadomiłam go podajac mu serwetkę. Jutro kończę zajęcia o czternastej. Jak chcesz to zadzwoń i przejdziemy się - odparłam i wstałam od stolika. Ubrałam na siebie płaszcz i wyszłam z baru. Po powrocie do domu szybko się wykąpałam i poszłam spać. Następnego dnia wstałam o szóstej. Szybko ogarnęlam się. Po zjedzeniu śniadania poszłam szybko do szkoły. Gdy wracałam ktoś do mnie zadzwonił. Nie znany numer, ale ok.
- Natalie słucham - odparłam odbierając.
( Dylan ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz