Przyszłam do domu i odstawiłam psy poprawiając swój wygląd. Odstawiłam deskę na miejsce i ruszyłam w stronę parku. Byłam już na pmiejscu a chłopak już czekał.
- Co tak późno? - zaśmiał się
- Tylko o dwie minuty się spóźniłam - oznajmiłam
- No to wsiadaj - odparł
Chwilę się zastanawiałam ale w końcu wsiadłam chłopakowi za plecy.
Nikodem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz