No dobrze, może nie jest jakimś zboczeńcem i nie gada od rzeczy, ale i tak jakoś dziwnie mi nie pasuje. Może ćpa? Albo jest alkoholikiem? No co?
Zerknęłam w stronę psa. Ten wyglądał łagodniej niż baranek i tylko z wywalonym jęzorem machał ogonem. Nie wytrzymałam i podrapałam zwierzę za uchem. Uśmiechnęłam się pod nosem. To bydlę jest urocze. Wyciągnęłam rękę w stronę chłopaka.
- Jestem Crystal - wydusiłam starając się być miła.
Dylan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz