Spojrzałam na chłopaka i uśmiechnęłam się do niego. Jestem taka, która nigdy się nie poddaje.
- Dylanie, przyjacielu ja się nigdy nie poddaję. Siedem kieliszków to dla mnie pestka - powiedziałam i chwyciłam pierwszy kieliszek. - Zdrowie! - krzyknęłam i szybko wypiłam zawartość kieliszka. I tak wypiłam szybko wszystkie siedem kieliszków. Dylan spojrzał na mnie.
- U szybko sobie poradziłaś - zauważył uśmiechajac się.
- Teraz twoja kolej przyjacielu - rzekłam wskazując mu na kolumnę kieliszków.
- No to do dna! - zawołał i wziął się za picie alkoholu. Gdy wypił ostatni kieliszek na koniec troszkę się skrzywił się. Zaśmiałam się patrząc na niego.
- Fajnie miny strzelasz - zauważyłam
( Dylan ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz