Podniosłam ręce w geście kapitulacji
-Jak tam chcesz- poddałam się w końcu- ale do łazienki dasz mi iść samej?- ściemniło się już, a jakoś dziwnie byłam zmęczona
-Naturalnie
-To pozwolisz, że cię na chwilę opuszczę- podniosłam się, ale oczwywiście zaraz się przy mnie pojawił i pomogł mi wstać
-Ale mogę cię tam donieść
-Nie odpuścisz?
-Nie- zaniósł mnie, chwała mogłam na chwilę pobyć sama. Umyłam się ubrała w piżamę i wyszłam opierając się o ścianę. Gdy tylko wyszłam z łazoenki pojawił się Alex. Pomogł dojść mi do łóżka. Usadowiła się wygodnie
-To wszystko co mogłeś dla mnie dzosiaj zrobić. Jak ci tak bardzo się chce to przyjdz jutro
Alex?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz