Chwilę pomyślałam, nad odpowiedzią po czym odparłam.
-Bez...odparłam pewna swego.
-Jesteś pewna ?
-Tak,... odparłam namiętnie go całując, po czym delikatnie popchnęłam na łóżko, byłam cholernie napalona, może to przez ten alkohol, jednak nie było to teraz ważne,nie myślałam nad niczym, w mojej głowie szumiał alkohol,po woli zdjęłam mu bluzkę,jeżdżąc rękami po jego torsie, był na prawdę dobrze zbudowany,usiadłam na jego torsie patrząc mu w oczy.
-Mam nadzieje,że na prawdę, potrafisz zaspokoić kobietę, szepnęłam mu do ucha,z nów go pocałowałam, tym razem łapczywiej i odważniej.
Krystian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz