Odjechałam stamtąd chodź bardzo tego nie chciałam, wróciłam do swojego starego miasta,czułam się jak bym tu nie była, z dobre dziesięć lat, po woli weszłam do mojego starego domu, było tam pusto i ciemno, rozpakowałam się posprzątałam i ruszyłam, do szpitala gdzie była moja babcia,widać było,że jest bardzo chora siedziałam przy niej dzień w dzień, tak jak dzwoniłam do Krystiana rozmowa z nim na prawdę mi pomagało ,miałam nadzieję,że ona jednak przeżyje, dobre dwa miesiące, przychodziłam do niej jednak jej stan się pogarszał.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pewnego pięknego dnia gdy myślałam,że wszystko już będzie dobrze ona zmarła,załamałam się wyłączyłam telefon przez długi czas nie dawałam znaku życia, nie chciałam z nikim rozmawiać jedyna osoba którą kochałam odeszła,minął miesiąc w końcu przestałam płakać i postanowiłam wrócić do mojego domu,do ludzi których znałam.
Trzy miesiące później.
W końcu wróciłam, słońce pięknie oświetlało miasto,wyciągnęłam z auta torbę i zabrałam ją do domu,wypakowałam się i postanowiłam, tak samo jak kiedyś iść na imprezę, nie chciałam pamiętać o tym co się stało,wolałam zapomnieć.
Ubrałam się w sukienkę i ruszyłam do klubu, tam przy najmniej, mogłam zapomnieć o tym wszystkim.usiadłam przy barze odpoczywając, gdy nagle poczułam czyiś dotyk, odwróciłam się i zobaczyłam Krystiana, uśmiechnęłam się do niego ciepło, nic nie powiedziałam tylko pocałowałam go.
Krystian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz