sobota, 2 maja 2015

Od Ashley

To już mój drugi dzień w nowym miejscu, na szczęście uzbierałam trochę sobie na dom. Zbierałam dość długo bo jako kelnerka nie zarabia się milionów. Wyszłam z psami na spacer, oczywiście ja na desce a one mnie ciągnęły. Zawsze było to na spokojnie nawet jak zobaczyły kota. Jednak ktoś musiał zwrócić ich uwagę i mocno mnie pociągnęły, upadłam a one podbiegły do jakiegoś chłopaka. Nieświadoma wstałam a moim oczom ukazała się postać płci męskiej. Lary szczekał ale nie gryzł a Jassie jako że była przyjazna dawała się mu głaskać. Podbiegłam do nich i chwyciłam za smycze.
- Lary spokój -krzyknęłam
Chłopak spojrzał się na nie a następnie na mnie.
- Jak coś to przepraszam za nie, coś ci zrobiły? - spytałam
Ktoś popisze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz