Przestraszyłem się i zrobiło mi się smutno, powoli podszedłem do niej i kucnąłem.
- Ja nie strzelam do nikogo - oznajmiłem
- To po co go masz? - spytała
- Żeby bronić osoby na których mi zależy - odpowiedziałem
Dziewczyna spojrzała się na mnie z niepewnością.
- Nigdy jeszcze nie strzelałem do człowieka, tylko w manekiny, byłem szkolony - odparłem
- Po co? - spytała
- No bo mój brat też zginą podobnie jak twoja mama... - powiedziałem - od tamtego czasu prawie wszędzie zabieram pistolet - dodałem
Nina?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz